Tydzień temu wspomniałem o nieco niepokojącym artykule na temat brania dopingu wśród angielskich sportowców. Nikt nie wyszedł co prawda z
żadnymi konkretami, jednak postanowiłem sprawę przybliżyć i odnieść się do niej.
Fot. by The Sunday Times
Wszystko zaczęło się od artykułu w jednej z angielskich
gazet - The Sunday Times. Pewien reporter pod przykrywką postanowił wybrać się do lekarza Marka
Bonara. Ten miał mu proponować substancje, które w środowisku sportowym uważane
są za niedozwolone. Podobno przyznał się, że od 2010 roku podawał nielegalne
substancje (w tym EPO, testosteron i hormon wzrostu) około 150 sportowcom. W
proceder miałyby być zamieszane angielskie kluby piłkarskie – Arsenal Londyn, Chelsea
Londyn, Leicester City i Birmingham City, uczestnicy Tour de France, bokserzy,
tenisiści i krykiecista, jednak żadne nazwisko nie pada. Film z tego spotkania
The Sunday Times opublikowało na swojej stronie na Facebooku, możecie go
obejrzeć tu.
Lekarz na pewno nie jest jakimś niewiniątkiem, ponieważ obok
skarg współpracujących z nim pielęgniarek możemy znaleźć inne poważne
oskarżenia. Bonar miał się dopuścić przemilczenia przed pacjentką faktu, że ta
ma raka, by kontynuować podawanie jej leków, na które otrzymywał
dofinansowanie. Obecnie odbywa się postępowanie karne przeciwko niemu w tej
sprawie.
Sam lekarz wypiera się oskarżeń w sprawie dopingu o czym
poinformował świat za pomocą mediów społecznościowych:
The @SundayTimesNews allegations are false and very misleading. I have never had a relationship with any premier football club or player.— Dr Mark S. Bonar (@ZenGrifter) 3 kwietnia 2016
Również kluby ustosunkowały się do opublikowanych artykułów:
Arsenal FC jest zawiedziony publikacją
„The Timesa” i fałszywymi stwierdzeniami bez pokrycia. Klub bardzo poważnie
traktuje swoją działalność na tym polu (walki z dopingiem), a nasi piłkarze
rozumieją wymagania. Ścśle przestrzegane są u nas wytyczne Światowej Agencji
Antydopingowej.
Jesteśmy
[Leicester City] zawiedzeni publikacjami dziennika, które nie mają nic wspólnego z
prawdą i odnoszą się do piłkarzy naszego zespołu. Nie ma dowodów na poparcie
tak stawianych tez.
![]() |
Fot. by espnfc.com |
Boje się myśli, że pieniądze za mocno strzeliły jakiemuś
palantowi do głowy i postanowił zniszczyć coś, czym zachwycają się miliony
kibiców na świecie. Nie chcę nawet myśleć o tym, że np. piłka nożna może być z góry ustawiona. No bo po co to wtedy oglądać? Mark Bonar również
przyznaje, że nigdy nie spotkał naprawdę czystego sportowca. Jeżeli wszystko
jest z góry ustawione, to emocjonowanie się takim widowiskiem traci jakikolwiek
sens. Dlatego mam nadzieję, że organizacje antydopingowe będą działały coraz
lepiej. A dlaczego nie zgarnięto Bonara wcześniej? No właśnie, podobno szefowa
Brytyjskiej Agencji Antydopingowej wiedziała o podejrzeniach w stosunku do
lekarza. Ale…
Według
obecnego prawa, UKAD może przeprowadzić śledztwo w stosunku do sportowców i ich
otoczenia, jeśli któraś ze stron jest zrzeszona w strukturach jakiegoś sportu – wyjaśniła Sapstead [szefowa agencji] i dodała, że zastanawiano się nad poinformowaniem
Generalnego Inspektoratu Medycznego, prowadzącego rejestr osób zajmujących się
działalnością medyczną w Wielkiej Brytanii, ale dowody były niewystarczające
…brak słów.
Afera w Anglii jest już kolejną tego typu aferą w świecie
sportu na krótko przed IO w Rio de Janeiro. Wcześniej ujawniono szerokie
wykorzystywanie dopingu w Rosji przez trenerów i federacje. Po raporcie
Międzynarodowej Agencji Antydopingowej (WADA) Światowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) zawiesiło
Rosję w udziale w międzynarodowych zawodach. Istnieje też duże prawdopodobieństwo,
że Rosjanie nie wezmą udziału w brazylijskich igrzyskach. Ciekawe, czy Anglicy
również do nich dołączą. Chociaż mam wielką nadzieję, że to tylko bezczelne
poszukiwanie rozgłosu, węszenie za materiałem do gazety przez jakiegoś mało utalentowanego pismaka.
Bo kto by chciał, żeby każdy sport był jak wrestling – udawany.
Zapraszam do komentowania!
Bo kto by chciał, żeby każdy sport był jak wrestling – udawany.
Zapraszam do komentowania!
A jeżeli spodobał Ci się wpis, to polub mnie na fejsie! Bo możesz.