17.7.16

Euro, Euro i po Euro. x2!

Skończyło się Euro 2016, opadły już emocje z nim związane, można więc wrócić do rzeczywistości. Można ze spokojem śledzić poczynania innych polskich sportowców. Nie wiem, czy ktoś z Was słyszał o tym, że Vive Tauron Kielce zdobyło w końcu nie tylko podwójną, ale nawet potrójną koronę! Nie słyszeliście? A może o tym, że zdobyliśmy najwięcej złotych medali na Mistrzostwach Europy w Lekkoatletyce? Też nie? No właśnie, podobno to nie podoba się pewnemu polskiemu sportowcowi. Swoje żale na Facebooku wylał między innymi sam Lewandowski. 

Tyle że nie Robert Lewandowski. Marcin, który w tych mistrzostwach zdobył srebrny medal w biegu na 800 metrów. Za ten sam bieg złoty medal zgarnął Adam Kszczot, który również skorzystał z okazji i dał prztyczka w nos wszystkim fanom piłki. Ale po kolei.

Zaczęło się od niewinnego wpisu na fejsie:




A oto fragment wypowiedzi Adama:




Fakt, przyznaję się bez bicia, nie zawiesiłem flagi na aucie z tej okazji. Ale to dlatego, że nie mam auta. No ale też nie wziąłem sobie wolnego dnia od pracy z tego powodu. Ale to pewnie z tego względu, że nie mam stałego zatrudnienia. Rozumiem, że Pan Marcin chciał napisać trochę zabawny, ale przede wszystkim uszczypliwy post, ja mu nie bronię. Jednak boję się, że coś takiego szybciej może zrobić gorzej popularności lekkoatletyki niż lepiej. Nie wiem jak Wy, ale ja poczułem się, jakbym to ja musiał Pana Marcina przepraszać za to, że wolałem obejrzeć mecz piłkarski niż jego. A wydaje mi się, że to nie koniecznie jest moja wina. Z dwóch względów.

Przede wszystkim muszę wziąć w obronę tezę o niedocenianej lekkoatletyce i powiedzieć, że faktycznie, osiągnięcia naszych sportowców nie są na tyle nagłaśniane, na ile powinny być. Zauważcie – zdobyliśmy na tych ME sześć złotych medali, to jest najwięcej spośród wszystkich reprezentacji, jakie wystąpiły na mistrzostwach. To jest jak dojść do finału i wygrać go w dodatku. A mimo to awans naszej reprezentacji w piłce nożnej do ćwierćfinału jest fetowany o wiele, wiele, wielen bardziej. To smutne, że jeżeli spytałbym się kogokolwiek na ulicy o te mistrzostwa, to nie wiedzieliby w ogóle o tym, że się odbyły. I wydaje mi się, że to jest wina tych, którzy po prostu nie mówią o tym w TV, w radiu, nie piszą na fejsach, tweeterach i innych instagramach, media nie robią z tego święta. A to dlatego, że to się im nie opłaca. Smutne. Słabe jest też to, że obydwie imprezy organizowane były w tym samym czasie. No cóż.

Z drugiej strony – piłka nożna, to jednak trochę ciekawszy sport. Fajnie że wygrali tyle medali, świetnie nawet, cieszę się ogromnie. Ale nie emocjonuje mnie oglądanie czegoś takiego, przykro mi. Piłka nożna to coś innego, coś porywającego. I nie mówię tu tylko o sobie. Mówię o setkach milionów ludzi, którzy przeżywają te emocje razem. Jednak coś w tym musi być, jeżeli w prawie każdym kraju na świecie jest to jeden z ważniejszych, jeżeli nie najważniejszy sport. W Brazylii jest on traktowany niczym religia. W Afryce daje dzieciakom szansę na lepsze życie, pozwala marzyć o wydostaniu się ze slumsów. Nawet w Azji odgrywa coraz ważniejszą rolę, w Chinach prezydent obrał sobie za punkt honoru zrobienie ze swojego kraju piłkarskiej potęgi.

Cztery dni po finale piłkarskich ME Pan Marcin wytłumaczył się na Facebooku ze swoich słów:




Myślę, że działacze mogliby trochę przemyśleć sytuację lekkoatletyki w Polsce, bo szczerze mówiąc, jakoś słabo nagłaśniane było to ME, a myślę, że nie jedna osoba by się nimi zainteresowała i przy takich wynikach naszych sportowców nawet nieźle emocjonowała.



Zapraszam do komentowania!
A jeżeli spodobał Ci się wpis, to polub mnie na fejsie! Bo możesz.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz