Zbliżają się Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej. Prawdziwa
uczta dla fanów tego sportu, impreza, której świadkami jesteśmy tylko raz na 4
lata. Wielu piłkarzy nie ma więcej niż 2 czy 3 szanse, by zawiesić na swojej
szyi medale za zwycięstwo w tych rozgrywkach. Ostatnie dwie imprezy wygrali
Hiszpanie. Czy uda im się obronić tytuł?
Może, ale nie to mnie w tej chwili interesuje.
Będę nad tym
rozmyślał, gdy wybrzmi pierwszy gwizdek na meczu otwarcia, gdy zobaczę pierwsze
mecze i przekonam się w jakim stopniu każda z drużyn przygotowała się na to
wydarzenie. Teraz zastanawiam się, czy nie będziemy mieli smutnej powtórki z
poprzednich mistrzostw, kiedy to oczekiwania kibiców zostały brutalnie
zweryfikowane przez wyniki naszych piłkarzy. Polacy dopiero po raz trzeci będą
brali udział w imprezie i jest to jednocześnie trzecie zakwalifikowanie się do
rozgrywek z rzędu! No dobra, raz organizowaliśmy te mistrzostwa, ale się
liczy.
Czemu balonik znowu jest pompowany do niebotycznych
rozmiarów? Bo nic innego nie pozostawiają nam nasi piłkarze, którzy ostatnio
błyszczą formą. O samym Robercie Lewandowskim pisać nie będę, bo to robi się
już nudne, wszyscy się nim zachwycają i nawet ktoś, kto średnio się sportem
interesuje słyszał to nazwisko. Ale oprócz niego mamy jeszcze paru zdolnych,
takich jak Arkadiusz Milik, który ładnie kończy sezon i pewnie kroczy po
mistrzostwo Holandii ze swoim Ajaxem Amsterdam, Kamil Grosicki strzela gola za
golem w lidze francuskiej, nasi bramkarze, jak zawsze zresztą, są niezawodni i
bronią w swoich klubach w podstawowych jedenastkach, Kamil „Il Capitano” Glik wciąż pewnie
przewodzi obronie włoskiego Torino, Grzegorz Krychowiak kończy świetny sezon
(został nawet wybrany do najlepszej jedenastki sezonu ligi hiszpańskiej). Nasi
piłkarze wystrzelili z formą. I jak tu nie być dobrej myśli? Każdemu sceptykowi
może zapalić się lampka, że może tym razem się uda?
Fot. by Getty Images |
Ale powiem Wam coś. Tak jest za każdym razem. Wyliczamy
tylko pozytywy, zachwycając się ich ilością a później po pierwszym meczu gramy
już mecz o wszystko i w końcu o honor. Wielkie rozczarowanie, płacz, zgrzytanie
zębów i niedowierzanie. Jak oni mogli to przegrać! Mieli mistrzowski skład!
Dlaczego trener nie zmienił tego drewniaka, czemu grał takim składem, a
dlaczego to, dlaczego tamto. Dlatego chciałbym przebić ten balonik (przynajmniej u tych moich dwóch czytelników – dzięki, że wchodzicie :D) i wymienić parę słabych stron naszego zespołu narodowego.
Większość pierwszej jedenastki, to według mnie miejsca już
zaklepane przez piłkarzy, którzy swoją formą pokazali, że na nich można stawiać.
Miejsca, które mnie niepokoją to kolejno: środkowy pomocnik rozgrywający,
środkowy obrońca i lewy obrońca. Niby mało, ale tu wystarczy jeden błąd
jednego, źle ustawionego piłkarza, jeden gol wpakowany do naszej siatki i
wszystko może się skomplikować. Mamy niby dobrych piłkarzy na tych pozycjach,
jednak są to piłkarze młodzi, nieograni, wdrażani dopiero do kadry, albo tacy,
którzy nie prezentują najlepszej formy, ale z braku laku lepsze to niż nic. Nie
mniej myślę, że na tych pozycjach powinni zagrać kolejno – Zieliński, Pazdan i
Rybus. Innym problemem, o wiele poważniejszym, jest pustka na ławce rezerwowych. Nie mamy napastnika,
który w razie potrzeby mógłby zmienić Lewandowskiego albo Milika. W pomocy i
obronie też rewelacji nie ma. Jedyną dobrze obsadzoną pozycją jest bramkarz i
tu problemu nie będzie. Niestety, wydaje mi się, że pozostaje nam mieć tylko
nadzieję, żeby nic złego nie przytrafiło się żadnemu z piłkarzy. Bo tak – mamy dobrych
grajków grających w najlepszych ligach w europie, ale z drugiej strony, może
ich być jednak za mało. Zachowajmy więc zimne głowy aż do samych mistrzostw.
Co z kolei będzie sukcesem dla naszej reprezentacji? Myślę,
że wyjście z grupy całkowicie by mnie usatysfakcjonowało, potem liczyłbym tylko na jak najlepszy rozwój sytuacji. Jeżeli
jesteście zainteresowani, jak wyglądałaby drużyna złożona przeze mnie, to
proszę:
Z kolei jeżeli chcecie sami spróbować dojść do tego, kto
może zdobyć mistrzostwo, polecam tę stronę. Możecie tu wytypować po kolei każdy
wynik i zobaczyć, kto Waszym zdaniem powinien zgarnąć trofeum. Sam widzę finał Anglii z Francją, gdzie Synowie Albionu pokonają gospodarzy imprezy dwa do zera. Piszcie w komentarzach jak Wy obstawialiście! :D
Zapraszam do
komentowania!
A jeżeli spodobał Ci
się wpis, to polub mnie na fejsie! Bo możesz.